Czy to koniec diesli i aut benzynowych?
Przewidywania wielu ekspertów branży motoryzacyjnej, dotyczące mijającej ery świetności samochodów z silnikami spalinowymi nie pokrywają się do końca w tej kwestii z opiniami optymistów. Komisja Europejska przegłosowała zakaz produkcji samochodów z silnikami spalinowymi napędzanymi paliwami pozyskiwanymi z kopalin. Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca zerowej emisji z nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2035 roku została rozpatrzona przez Parlament Europejski. Przegłosował on zakaz produkcji samochodów spalinowych. Czy to koniec diesli i aut benzynowych? Tak, oznaczałoby to, że po roku 2035 kupno nowych aut benzynowych, jak i z silnikiem diesla będzie nie możliwe.
Opór wobec unijnych wymogów
Restrykcyjna polityka zakładająca wycofanie z rynku samochodów z silnikiem spalinowym napotyka na sprzeciw niektórych państw, wśród których najdobitniej głos zabierają Niemcy. Czy to koniec diesli i aut benzynowych? Wydaje się, że ich los nie do końca jest przesądzony. Za utrzymaniem produkcji silników spalinowych opowiadają się nie tylko Niemcy! To również wiele państw takich jak: Bułgaria, Czechy, Polska, Rumunia, Słowacja, Węgry i Włochy. Są to zwolennicy złagodzenia nowych, unijnych wymogów klimatycznych dla pojazdów samochodowych. Ministrowie wspomnianych państw opowiadają się za odstąpieniem od bezwzględnego zakazu sprzedaży w Unii Europejskiej od 2035 roku nowych samochodów spalinowych. Poza tym postulują, aby złagodzić i opóźnić proces wprowadzenia nowej normy emisji spalin EURO 7. Jakie są główne założenia normy emisji spalin EURO7? W zakresie emisji CO2 norma nie zaostrza kryteriów. Restrykcyjnie jednak traktuje silniki zasilane benzyną oraz olejem napędowym. Emisja NOx (tlenków azotu) w ich przypadku nie będzie mogła przekroczyć 60 mg/km. Zzyli ich dopuszczalny poziom spadnie z 80 do 60 mg/km. Ważnym aspektem normy EURO7 jest również wymóg zmniejszenia o 13% emisji cząstek stałych z rury wydechowej.
To jeszcze nie koniec diesla!
Ci, którzy twierdzą, że era świetności diesli skończy się nieprędko wysuwają w ich obronie następujące argumenty: samochody z napędem alternatywnym są w centrum zainteresowania wielu klientów, którzy doceniają zalety ich użytkowania, ale dla nich auta te są nadal zbyt drogie. Ceny tych samochodów są za wysokie, by mogły stać się produktem masowym i zdominować decyzje zakupowe na rynku. W wielu krajach w tym również w Polsce, przez długi czas będą poważne problemy z infrastrukturą, która zapewniłaby proces upowszechniania samochodów zasilanych paliwami alternatywnymi. Jej brak należy do głównych czynników spowalniających dynamikę wzrostu sprzedaży samochodów z napędem alternatywnym. Bardzo wolno przebiega proces wdrożenia przepisów, które mają na celu znosić bariery systemowe rozbudowy sieci stacji ładowania. Niewystarczająca pula nakładów na niezbędną infrastrukturę elektroenergetyczną opóźni kierunek zmian jakie czekają polską branżę motoryzacyjną. Wątpliwym jest również fakt, że wprowadzenie ograniczenia wjazdu do miast pojazdów z silnikiem diesla niespełniającym najwyższych norm spalin spowoduje, że te pojazdy szybko znikną z naszych ulic.
Jaki los czeka właścicieli samochodów z silnikami spalinowymi? Czy to koniec diesli i aut benzynowych? Jeśli to ich schyłek, to oznaczałoby, że rozbudowa infrastruktury ładowania pojazdów alternatywnych musiałaby znacznie przyspieszyć. Znacząco krótkiej perspektywy czasowej wymagałyby również prace nad technologiami zeroemisyjnymi, bateriami do samochodów elektrycznych i ogniwami wodorowymi. Czy postulaty porozumienia w sprawie 100-procentowej redukcji emisji CO2 wejdą w życie do 2035 roku? Co z nich wynika? Sprzedaż nowych samochodów spalinowych będzie zakazana. Zainteresowani kupnem samochodów w salonie będą mogli stać się właścicielem jedynie pojazdu zeroemisyjnego, czyli auta elektrycznego czerpiącego energię z akumulatora (BEV) lub auta wykorzystującego do produkcji prądu wodór za pomocą ogniw paliwowych (FCEV).
Zasadniczym celem, z którym przyjdzie producentom samochodów osobowych i dostawczych zmierzyć się do 2030 roku jest redukcja emisji CO2. Ma ona wynieść 55% dla aut osobowych i 50% redukcji w przypadku pojazdów dostawczych w stosunku do emisji z 2021 roku.
Czy to koniec diesli i aut benzynowych?
Już najbliższa przyszłość pokaże w jakim kierunku rozwinie się rywalizacja pomiędzy napędami ekologicznymi a spalinowymi. Jedno jest pewne. Zmiany zachodzące na rynku motoryzacyjnym widoczne są gołym okiem, a to za sprawą coraz większej świadomości ekologicznej społeczeństwa. Następne lata z pewnością zaowocują na rynku coraz bardziej ekologicznymi samochodami. Czy znajdą się na nim samochody z silnikiem diesla? Dziś, tak naprawdę, nikt nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.